Data wydania:
21.10.2015
Z niektórych rzeczy nie wypada się śmiać? Nie w tym
przypadku. Oto kraina nieposkromionego i niepoprawnego śmiechu, ze wszystkiego!
Pierwsze
określenie, które przychodzi na myśl, po przeczytaniu książki to „niepoprawna”.
Wielu osobom taka, właśnie może się wydawać. Jednak ja, od zawsze, jestem fanką
bezceremonialności w jakiejkolwiek formie.
Od samego początku „polubiłam” autora, który swoimi
słowami jak pociskami, z taką celnością, mógłby z pewnością zabić. Jestem
prawie pewna, że co niektórzy nie skumają przekazu płynącego z tych
„sarkastycznych stron” i zgorszą się nim. (Oj, jest czym, zapewniam!) Jednak
żadne hejty za to, przynajmniej z mojej strony, nie polecą. Chyba już gdzieś,
wcześniej pisałam, że jestem zwolenniczką szczerości?
Czarny humor to, zdecydowanie, temat przewodni.
Riposty na głupoty XXI wieku są celne i cięte. Sposób, w jaki Pan Maciej
posługuje się sarkazmem i ironią jest wprost powalający. To Ci się nie podoba?
A co! Mów głośno i wyraźnie. Tak ujawniona rzeczywistość pomimo, że nieciekawa
zaczyna Cię rozbrajać i mimo woli śmieszyć, bo tak jest! Widać, że autor kipi
spostrzegawczością i inteligencją. Jego oko wychwytuje, wszystkie te żenujące, wpadki
codziennego funkcjonowania. Ten Pan
zamienia wszystkie beznadziejne sytuacje w żart.
Najlepsze jest w tej książce to, że nie ma tu żadnej
„napinki” i pretensjonalności. Nikt tu nie szuka „kozła ofiarnego”. Wszystkie
kwestie, które zajmowały autora, zostały przedstawione. Wszystkie absurdy
zostały ukazane w humorystyczny sposób. Myślę, że ciężkie jest bycie
sarkastycznym i nie urażanie, czy przyczepianie się do kogoś. Poza tym,
zachwycił mnie całkowity luz autora. Widać, że człowiek ma do siebie i innych dystans,
co jest naprawdę fajne w jego „osobliwym niepamiętniku”. Dodatkowo, konwenanse
Pan Maciej ma ewidentnie za nic. Tego
nie napisał żaden rozgoryczony frustrat, ale mężczyzna, z którym można „zbić
pionę”, bo jest swojski chłopak.
Niektóre rzeczy były zaskakujące (to odpowiednie
słowo :D). Można by podać wiele przykładów (żeby nie powiedzieć inaczej :D).
Utnijcie mi rękę, jeśli wasze mamy nie będą po tej lekturze zgorszone. Myślę,
że „pójście na całość” to odpowiednie określenie, opisujące to co się widzi w
tej książce.
„Converse. Trampki
jak te za trzy dychy.”
„Facebook. Bo dobrze
wiedzieć, co słychać u ludzi, z którymi nie chcesz utrzymywać kontaktu w
realu.”
Powyżej:
„Szczere hasła reklamowe”.
Podczas
czytania, nie raz i nie dwa, zdarzyło mi się parsknąć śmiechem.
Człowiek ma talent, skoro potrafi tak ukazać poszczególne sytuacje. Czyta się
szybko, i w zależności od podejścia czytelnika – przyjemnie. Wyzwolonych raczej
nic nie zaskoczy i nie obrzydzi. Lekkie uniesienie brwi i uśmieszek pod nosem
może jedynie spowodować „odrysowanie penisa”.
„’Cudowne!’ – ileż
takich komentarzy można znaleźć na Facebooku pod zdjęciem laski, która zrobiła
sobie selfie z dzióbkiem? Czy doszliśmy do takiego momentu rozwoju
cywilizacyjnego, że definicja cudu zdeprecjonowała się do fotki w kiblu?”
Jest to książka, z naprawdę dużym dystansem, której
nie należy brać na poważnie. Uznałam, że właśnie na tym zależało autorowi, by
pokazać coś co nas zaskoczy, wręcz zniesmaczy. Można powiedzieć, że chce nam
zaserwować naszą rzeczywistość, w jak najbardziej kpiący sposób.
„Na drukach do wypełniania zeznań podatkowych powinno się
umieszczać pornograficzne zdjęcia. Nie czulibyśmy się wtedy jak jedyne osoby
ostro ładowane w tyłek.”
Już wiem, że od tej pory, jestem fanką twórczości
Pana Macieja. Ja to kupuję. Chociaż przyznam, że to nie lektura dla wszystkich.
Może to jest właśnie ten sposób, który do mnie przemawia. Miło czasem poczytać
sobie, jak tu się u nas dzieje i na
luzie się z tego pośmiać. Do tego tabu i konwenanse mieć za nic. Polecam gorąco
wszystkim, którzy chcą odpocząć od ciągłej powagi i potrafią zrozumieć
filozofię tej książki.
Maciej Frączyk, Osobisty
(i osobliwy) niepamiętnik niekrytego krytyka, stron 168, Wydawnictwo Filia,
2015
★★★★★★★☆☆ ☆
Za
możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Filia!
nie wiem czy to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Nie mam zamiaru na siłę jej wciskać, bo to dosyć specyficzna książka. Jeśli będzie Ci się kiedyś nudziło, to polecam! :)
UsuńPozdrawiam!
A mnie tam się podoba. Nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńKrótko, treściwie, z sarkazmem. Takie książki zdecydowanie się przydają, pomagają spojrzeć z innej strony. Do tego żyjemy w tak absurdalnych czasach, że można się śmiać ze wszystkiego.
Pozdrawiam!
Sowa
Zgadzam się z Tobą w stu procentach! :)
UsuńPozdrawiam!
Dawno, dawno temu czytałam "Wyznania Niekrytego Krytyka", które bardzo przypadły mi do gustu. Do dziś pamiętam niektóre fragmenty. Myślę, że tobie również by się spodobały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
czytamogladampisze.blogspot.com
Muszę się rozejrzeć za tą książką, bo czuję, że masz rację i naprawdę mi się spodoba :)
UsuńPozdrawiam!